niedziela, 4 listopada 2012

Rozdział 13.


Szóstka roześmianych nastolatków właśnie weszła do wytwórni, gdzie czekał na nich Carl. Zadzwonił z samego rana i poprosił ich, aby stawili się w jego biurze przed południem. Liam, który odebrał telefon, zauważył, że w głosie Cowella było słychać wyraźny niepokój, dlatego nie zwlekali. Maggie szła obok Liama i zaciekle rozmawiali o czymś, podczas gdy cała reszta szła za nimi i przysłuchiwała się ich rozmowie w rozbawieniu. Tego dnia w wytwórni było nadzwyczaj mało osób, co sprawiało, że podniesione głosy roznosiły się po korytarzach echem.

- Chłopcy!

Niski głos nagle rozbrzmiał za ich plecami, powodując, że cała szóstka zatrzymała się gwałtownie, odwracając.

- Cześć, Carl! – Przywitali się wszyscy, czekając, aż mężczyzna dołączy do nich.

Całą grupą udali się piętro wyżej do studia nagraniowego, gdzie spędzali większości czasu w wytwórni. Carl zaczął im przekazywać, że czeka ich kilka dodatkowych, ważnych wywiadów, które udało mu się załatwić z samego rana. Dodał także, że ma niespodziankę.

- Może jeszcze powiesz, że Simon wrócił wcześniej – zażartował Louis, kiedy Carl nacisnął na klamkę i otworzył drzwi.

Maggie, która szła z Harrym na samym końcu, luźno trzymając się za dłonie, zacieśniła swój ucisk. Spojrzała niepewnie w kierunku swojego chłopaka, a następnie Liama. Obaj posłali jej łagodne i uspokajające spojrzenie. Może rzeczywiście wyolbrzymiała pewne sprawy? W końcu byli rodziną, nie widzieli się nigdy – dlaczego więc Simon mógłby mieć jakieś zastrzeżenia do niej? Przecież nie zrobiła mu nic złego.

- Simon! – zawołał Louis, kiedy zaraz za Carlem wszedł do środka, a zaraz za nim cała reszta.

Każdy z osoba przywitał się z Cowellem. Maggie trzymała się na uboczu, czekając, aż ten coś powie. Była skołowana i nie miała bladego pojęcia, jak rozpocząć z nim rozmowę. Dlatego czekała na jakikolwiek ruch ze strony swojego wujka, obserwując z lekkim uśmiechem, jak komentował zmianę wyglądu i zachowania każdego członka zespołu.

- Daj spokój, nie zmieniliśmy się wiele – zaprotestował Zayn.

- Masz nowe tatuaże, o których ja nic nie wiem. Dam sobie głowę uciąć, że Harry też – odparł swobodnie Simon, mierząc wzrokiem najmłodszego chłopaka.

- Właśnie nie! – roześmiał się Liam. – Póki co, Harry’emu nic głupiego nie strzeliło do głowy.

- Ej! – nastolatek uderzył przyjaciela w ramię, marszcząc brwi. – Moje tatuaże są symboliczne, nie czepiaj się. Może sam powinieneś sobie jakiś sprawić?

- Nie dzięki – odparł ironicznie Liam, uśmiechając się.

Kiedy chłopcy się roześmiali, wzrok Simona zatrzymał się na oczach Maggie, która stała na uboczu, przysłuchując się całej sytuacji. Po wpływem spojrzenia wujka poczuła, że jej żołądek momentalnie się zacieśnia, a jej ciało obezwładnił stres. Simon, chociaż wyglądał na groźnego i stanowczego, w rzeczywistości był najbardziej przyjazną osobą, jaka tylko mogła pracować w wytwórni. Fakt, że czasem nakrzyczał na swoich podopiecznych, był wywołany troską o nich. Nie chciał, aby zatracili się w świecie poprzez swoje małe błędy, które w końcu każdy w życiu popełniał.

-Cześć, Maggie – odezwał się pierwszy i tym samym przerwał ciszę, która zapanowała chwilę wcześniej.

- Cześć, wujku – odparła.

Zrobiła niepewny krok do przodu, chcąc jakoś przełamać barierę, która była pomiędzy nimi. Widząc, ze Simon wykonał podobny ruch, bez oporów podeszła do niego, a wtedy mężczyzna objął dziewczynę, przytulając do siebie. Wyszeptał jej coś na ucho, czego nikt poza nią nie mógł usłyszeć a tym bardziej zrozumieć.

*

2 lipca 2012 roku.

Nie wiem, dlaczego tak bardzo obawiałam się wujka Simona. To najbardziej pozytywny człowiek na Ziemi! Cóż, może nie jest tak rozrywkowy i żartobliwy jak Louis – bo jego osoby z pewnością nic a nic nie zastąpi ;) – ale na pewno jest zupełnie inny, niż go sobie podświadomie wyobrażałam. Widziałam wprawdzie parę jego zdjęć na Internecie, ale to nie mogło mi ukazać charakteru jaki posiadał. Powinnam naprawdę odpuścić i nie doszukiwać czegoś w niczym.

Chociaż pozostała pewna sprawa, która mnie ciekawi. Czego wujek Simon może się przeze mnie domyślić…? I w jakie sprawy wujek Carl nie chciał się wtrącać?

Pewnie dotyczyło to moich rodziców i ja nie mam z tym nic wspólnego.


Maggie oparła wygodnie głowę o klatkę piersiową Harry’ego, który jedną dłonią obejmował ją w pasie i patrzył na chłopaków, grających w siatkówkę w basenie wraz z Danielle i Eleanor. On sam nie czuł potrzeby wskakiwania razem z nimi. Wolał dokończyć pić zimne piwo, od czasu do czasu cmokając Maggie we włosy albo sunąc opuszkami palców po jej szyi, co zawsze powodowało gęsią skórkę na jej skórze. Nastolatka zapatrzyła się na krótką chwilę na przyjaciół, którzy zaczęli się kłócić o to, która drużyna zdobywa punkty.

- Mogę łyka? – zapytała, kiedy Harry uniósł ciemną butelkę, pokrytą kropelkami wody.
Skinął głową. Maggie upiła kilka głębokich łyków, oblizując wargi i ponownie wracając do pisania.


Wracając do wujka Simona. Przekonałam się do niego, kiedy przytulił mnie, jakbyśmy widzieli się na co dzień. Przywitał mnie tak samo ciepło, jak ciocia Marie i wujek Carl. Jedynym wyjątkiem było to, że wyszeptał mi na ucho coś, co sprawiło, że miałam ochotę się rozpłakać. Powiedział mi, że niewyobrażalnie mnie podziwia za to, że potrafię się trzymać. Dodał też, że może i nie miał okazji być na pogrzebie brata, co było spowodowane tym, że był zajęty, ale chciał, żebym wiedziała, że i tata i mama byli dla niego bliscy i tęsknił za nimi. A teraz nawet nie będzie miał okazji, żeby porozmawiać. Bardzo chciałabym wiedzieć, co takiego wydarzyło się w rodzinie, co sprawiło, że moi rodzice uciekli na drugą stronę kuli ziemskiej i zerwali jakiekolwiek kontakty z rodziną w Londynie. Postanowiłam, że nie będę o to pytać teraz, tylko poczekam jeszcze trochę. Muszę najpierw oswoić się z sytuacją na tyle, aby żadna informacja z przeszłości nie była w stanie mnie złamać.

*

Dziewczyny były w kuchni, przygotowując zimną lemoniadę do picia. Po skończonym meczu w basenie, do którego niedługo potem Maggie wraz z Harrym dołączyli, nastolatka zaoferowała się przygotować napój orzeźwiający, zaś Eleanor i Danielle zaproponowały jej pomoc.

- Wiem, że pewnie nie będziesz chciała o tym rozmawiać – zaczęła Danielle, krzątając się obok Maggie – ale chciałam ci powiedzieć, że od Liama obie wiemy, co się stało i chciałyśmy ci powiedzieć, że gdybyś potrzebowała, wiesz, gdzie nas szukać.

- Tak – wtrąciła Eleanor. Westchnęła głęboko, podając duży dzbanek. – Wiem, że przy naszym pierwszym spotkaniu zachowałam się trochę niemiło, ale byłam wtedy zdenerwowana. Pokłóciłam się z przyjaciółką o błahostkę, a jeszcze kiedy zobaczyłam ciebie z Louisem…

- Jest strasznie zazdrosna o niego, chociaż wie, że Louis kocha ją ponad wszystko – dodała Danielle i oboje się roześmiały.

- Dokładnie.

- Nie szkodzi, nie pamiętam już tego – powiedziała Maggie, szukając po półkach nowego opakowania cukru. – Chociaż nie ukrywam, że długo gryzło mnie, dlaczego tak na mnie naskoczyłaś. Cóż, teraz rozumiem.

Danielle, po przeszukaniu zamrażarki, znalazła lody owocowe i zawołała do chłopaków, czy mają ochotę. Kiedy usłyszała pozytywne odpowiedzi, wraz z Eleanor zabrały się za nastrojenie każdemu po jednej porcji, podczas gdy Maggie szukała kostek lodu do lemoniady. I chociaż tak naprawdę znały się bliżej dopiero kilka godzin, nic nie stało na przeszkodzie, żeby mogły się kiedyś zaprzyjaźnić. Maggie uśmiechała się przy nich zupełnie jak przy chłopcach. Nie czuły się niekomfortowo w swoim towarzystwie, a nawet znalazły kilka tematów, które chętnie razem obgadywały.

Maggie uśmiechnęła się, kiedy w jej głowie pojawiła się pewna myśl.

*

Wokoło powoli zapadał zmierzch, podczas gdy Harry razem z Maggie jechali do domu Cowellów. Nastolatka niechętnie rozdzielała się ze swoim chłopakiem i przyjaciółmi, ale zdawała sobie sprawę, że nie może wiecznie siedzieć na głowie przyjaciołom. Obserwując Harry’ego, kreśliła kółka kciukiem na jego dłoni, która była spleciona z jej. Uśmiechnęła się, kiedy chłopak lekko zacisnął palce.

- Wiesz? – zaczęła, opierając wygodniej głowę o fotel. – Pamiętam z jaką odrazą tutaj leciałam. Przeklinałam Wielką Brytanię i Londyn na wszystkie możliwe sposoby. – Zaśmiała się cicho, przymykając sennie oczy. – Gdyby nie wydarzenia, które wtedy były świeże i świadomość, że spotkam tutaj chociażby ciebie, pewnie biegłabym przez lotnisko i nie mogła spokojnie usiedzieć tych kilka godzin, żeby tu w końcu wylądować.

- Też cię kocham – odparł z uśmiechem. Zwolnił tempo, aby mógł nachylić się i pocałować we włosy dziewczynę.

- To też – ciągnęła, nie otwierając oczu. – Jak sobie pomyślę, że każde wakacje mogłam tu spędzać, to zaczynam żałować, że coś poróżniło moich rodziców i wujków. Choć to nie ja powinnam.

- Na pewno musiał być jakiś konkretny powód – zauważył. – W innym wypadku na pewno twoi rodzice nie odcięliby się na tyle lat.

- Masz rację. – Zamyśliła się na krótką chwilę, próbując doszukać się we wspomnieniach czegoś, co mogła usłyszeć nawet przypadkiem, a co naprowadziłoby ją na właściwą drogę. Nic takiego się nie doszukała. – Mimo wszystko cieszę się, że nie zmusili mnie do zamieszkania tutaj. I choć jak bardzo chciałam stąd uciekać, tak bardzo teraz chcę tutaj zostać na zawsze.

Harry zatrzymał się przed bramą, wyłączając silnik. Poczekał aż Maggie usiądzie prosto, zabierając do dłoni podręczną torbę i odwróci się ku niemu. Wtedy złożył długi pocałunek na jej ustach, ujmując twarz w dłonie.
- Cieszę się, że cię spotkałam – powiedziała powoli, kiedy Harry oddalił się od niej na milimetry.

Wtedy Maggie ponownie złączyła ich usta, sunąc językiem po jego dolnej wardze. Pogłębiła pocałunek, wplątując dłonie w rozmierzwione włosy chłopaka. Oderwawszy się od niego, posłała mu lekki uśmiech, gładząc kciukami jego policzki.

- Lecę, do zobaczenia.

Wysiadła prędko z samochodu. Idąc chodnikiem do drzwi, obejrzała się za siebie jeszcze dwa razy, machając swojemu chłopakowi z szerokim uśmiechem. Wciąż nie mogła uwierzyć, że jedna osoba mogła dać jej tyle szczęścia. Co prawda chwilami przypominały się jej sytuacje i podobne zdarzenia, które miały miejsce kilka lat temu. Z Nathanem tak samo się zaczynało. Zawsze po szkole odprowadzał ją do domu, całował na pożegnanie, dbał o nią, przytulał, pocieszał, rozbawiał, spędzał każdą wolą chwilę w jej towarzystwie… Te czasy wcale nie były tak odległe. Wciąż pamiętała słowa i obietnice swojego byłego. Obietnice, który każdy zakochany facet potrafi zadeklarować dziewczynie.

Charakter Harry’ego był bardzo zbliżony do charakteru Nathana. Maggie nie umiała tego wykluczyć. I nie mogła też powiedzieć, że nie obawia się dnia, kiedy to wszystko się skończy. Nie mogła wykluczyć tego, że Harry nie znajdzie sobie na jej miejsce lepszej dziewczyny – zabawnej, rozrywkowej, bez problemów… Myśli te odstawiała jednak daleko od siebie. Czuła gdzieś wewnątrz, że nawet jeśli zdarzyłoby się, że kiedyś rozstaliby się z Harrym, wciąż pozostaliby przyjaciółmi. Nie zerwałaby kontaktu z resztą tylko dlatego, że jej i Stylesowi nie wyszło. Za bardzo przywiązała się do pozostałej czwórki, żeby tak po prostu urywać tą znajomość. Nie była osobą, uciekającą od problemów.

Weszła do domu, już w holu słysząc zabawne śmiechy Claudii, która prosiła, aby ktoś przestał. Maggie wywnioskowała, że zapewne wujek Simon albo jego żona – o ile jakąś miał, bo nie zdążyła się zorientować – musiał łaskotać najmłodszą Cowellównę. Uśmiechnęła się na myśl, że zaraz dołączy do reszty. Zostawiła torbę na schodach, prowadzących do sypialni na piętrze , po czym udała się do dużej jadalni. Zastała tam ciocię Marie wraz z wujkiem Carlem i Simonem.

- Dobry wieczór – przywitała się skromnie, posyłając uśmiech wszystkim.

Swój wzrok zatrzymała na młodo wyglądającej kobiecie, trochę przypominającą jej mamę. Mogło się to wydać bardzo głupie stwierdzenie. Ale patrząc na kobietę o pociągłych rysach twarzy, wyostrzonych kościach policzkowych, granatowych oczach i jasnych, zakręcanych tu i ówdzie pasmach włosów, Maggie nie mogło przyjść na myśl nic innego. Szybko odegnała od siebie te myśli, wiedząc, że wraz z nimi będą wiązały się bolesne wspomnienia, których w tamtej chwili nie chciała roztrząsać.

Minęło sporo czasu od śmierci mamy, ciągle tęskniła i to dlatego wyobraźnia podsuwała jej takie myśli.

- Nareszcie, Meg! – Simon wstał, a razem z nim kobieta, którą Maggie widziała po raz pierwszy. – Poznajcie się. To moja żona, Christin.

- Miło cię poznać, Maggie. I przykro mi z powodu tego, co się wydarzyło.

- Dziękuję.

Christin zbliżyła się do nastolatki, przytulając krótko.

- Trzymasz się jakoś? – zapytała cicho, gładząc dłonią jej włosy.

- Radzę sobie – odparła wymijająco Maggie, rozglądając się. – Claudia w salonie?

Jak na zawołanie, mała dziewczynka znalazła się tuż za nastolatką, klepiąc ją po nodze, aby zwrócić na siebie uwagę. Nastolatka nachyliła się, całując małą w czubek głowy.

- Chodź, poznasz kogoś jeszcze! – zawołała z radością w oczach, obiema rączkami ujmując dłoń Meg i ciągnąć ją za sobą do salonu.

Wraz z uniesieniem głowy po zejściu z wysokiego stopnia, który oddzielał jadalnię od salonu, Maggie poczuła, jak wszystkie jej wnętrzności opadają na dół. Obserwowała, jak niebieskie oczy kuzyna uważnie śledzą jej postać, a na twarz niewiele starszego chłopaka wpływa przebiegły uśmiech. Oboje pokonali odległość, dzielącą ich, aby uścisnąć się. Maggie nie była zadowolona z tej opcji.

Nie mogła uwierzyć, że to działo się naprawdę.





Przepraszamy, że tak długo nic nie dodawałyśmy. Miałyśmy trochę spraw na głowie, a i ja sama nie czułam się na tyle pewna, żeby cokolwiek publikować. Myślę, że wybaczycie nam to. Z kolejnym rozdziałem już postaramy się szybciej uwinąć. :3

52 komentarze:

  1. świetny opłacało się długo czekac ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne ! :D
    Jak zawsze, podoba mi się :p
    Czekam na kolejny ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham Was! :D
    Ależ musicie kończyć w takim momencie, no!
    Teraz w ramach rekompensaty właśnie szybciutko dodacie następny ;p
    Pozdrawiam i zapraszam :)
    uwannasaygoodnight.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. O.O :) ciekawe kim jest owy człowiek ;p
    Naprawdę fajny rozdział :)pozdrawiam i czekam
    na next :) oby szybciej niż ten :)
    Ines.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział , czytam tego bloga od niedawna , ale wiem , że teraz będę tu często zaglądać <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Uhuhuhu :3

    Jezuuu , nienawidzę jak kończycie w takim momencie ! Ale rozumiem że chcesz utworzyć napięcie ;p Świetny rozdział , czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Och kurcze! No oczywiście musiałas przerwać w takim momencie ;) Rozdział świetny, zresztą jak zawsze. Powtarzam się pewnie w każdym komentarzu, ale co zrobić kiedy piszesz rewelacyjnie. Martwiłam się, że długo nic nie dodawałaś, ale wierzyłam, że to jeszcze nie koniec. Zawsze najbardziej boję się, że ktoś porzuci bloga, którego bardzo lubię i nie poznam zakończenia ;)
    Wciąż mam w głowie te całe tajemnicze wydarzenie i milion pomysłów na jego wytłumaczenie. Czekam z niecierpliwością, by poznać prawdę. No i kto był w tym salonie? Już czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie czekam na następny ;p

    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. kurde w takim momencie!
    cudowny rozdzial...

    OdpowiedzUsuń
  10. .KamCiaaa ! ;***6 listopada 2012 22:02

    Nosz Kurde! :D W takim momencie?! :D
    Yszty! :D
    Odcinek Exxtra! :**
    Czekam na NN z niecierpliwością! ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. o ja jak można w takim momencie! czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  12. wow jest naprawdę świetny... no ale urywać w takim momencie! nie ładnie :P
    No nic biorę się za czytanie poprzednich rozdziałów ^^
    Mam nadzieję że za niedługo dodasz nowy

    OdpowiedzUsuń
  13. Booskii !! :*
    Kiedy next ? ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. hej, chciałabym tylko zaprosić cię na nowego bloga - live-truth-love.blogspot.com, zachęcamy do komentowania i obserwowania xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Hakuna Matata One Direction Wymiata - H . M . O . D . W !

    OdpowiedzUsuń
  16. można wiedzieć kiedy będzie kolejny rozdział? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dokładnie, ale postaram się jak najszybciej ;)

      Usuń
  17. jak świetnie <3 dopiero znalazłam tego bloga , ale będę czytać ; o zapraszam do mnie + dodaje: http://you-perfect-to-me.blogspot.com/ , kometuj, to dla mnie ważne <3

    OdpowiedzUsuń
  18. świetny rozdział xx
    wasforeverornever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. NOMINOWAŁAM WAS DO LIEBSTER AWARDS.
    http://morethanthissx.blogspot.com/p/liebster-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  20. witam, ten blog został nominowany do LIBSTER AWARD. więcej informacji tutaj http://i-love-these-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Zostałaś nominowana do nagrody Liebster Award na moim blogu:
    http://larrystylinsonforeverinmyheart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. kiedy następny rozdział? czemu tak długo...:(

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej, nominowałam Cię do Liebster Award ;)
    http://turning-into-a-monster.blogspot.com/2012/12/liebster-award.html

    P.S. Kiedy można się spodziewać nowego rozdziału? :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam, ale chwilowo mam spory zamęt w szkole i do końca grudnia czeka mnie do 10 sprawdzianów zaliczeniowych + dodatkowe z bieżącym materiałem, także nie wiem, kiedy uda mi się skończyć pisać czternastkę. :c

      Usuń
  24. Cześć!
    Nigdy nie byłam dobra w komentowaniu. No ale muszę, bo nie wytrzymam.
    Znalazłam tego bloga wczoraj wieczorem. Teraz jest godzina 10.15, a ja skończyłam. Chciałam nacisnąć Nowszy post, a tu o zgrozo nie ma. Tak się wciągnęłam. Strasznie mi się podoba : styl narracji i wszystko, wszystko, wszystko inne. No co ja mogę powiedzieć? Z każdym słowem, z każdym zdaniem coraz bardziej zakochiwałam się w postaciach i blogu. Claudii, Maggie, Harrym. W nich wszystkich. Przepraszam,że pisze bez ładu i składu, ale jestem strasznie rozkojarzona po tym co przeczytałam. Wszystko jest tam gdzie powinno być. No może rozdziały są za krótkie, ale rozumiem, że gdyby były dłuższe to niektórym lenią nie będzie się chciało czytać :D
    Czytając to w mojej głowie nie było myśli tylko słowa napisane przez Was. Teraz jest gorzej bo kumulują się w mojej głowie i nie nadążam ich zapisać.
    Wasza wierna fanka.
    Ps. Powodzenia na testach :D

    Ps.2. http://my-red-sky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny rozdział:) Już nie mogę doczekać się następnego. Codzinnie wchodzę aby sprawdzić czy już jest:)
    Serdecznie zapraszam do siebie. Dopiero zaczynam, niedługo będzie prolog i liczę na opinie osoby z większym doświadczeniem:)
    http://give-me-love-before-you-leave-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Weszłam na twojego bloga przypadkiem, i wiesz co? Było warto! Piszesz na prawdę fantastycznie...
    Szczerze mówiąc nie umiem pisać takich długich komentarzy jak bloggerki wyżej, więc to bezsensu by pisać byle co. Wszystko co trzeba napisalam, przynajmniej mnie się tak wydaje :/
    Chciałabym Cię również zaprosić do siebie. Blog jest niedawno założony, więc chciałabym zebrać trochę czytelników. Mam nadzieję, że wyrazisz swoją opinię na jego temat i jak sie spodoba to zaobserwujesz! :) -Vicky

    OdpowiedzUsuń
  27. swietny rozdzial zapraszam do siebie http://ifindyourlips.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Odpowiedzi
    1. wyżej pisałam. chwilowo naprawdę nie mam głowy do tego, żeby coś napisać, ale przez święta postaram się to nadrobić.

      Usuń
    2. hmm święta? hahahha było trzeba od razu napisać że Wielkanocne xD my tu czekamyy... :P :)

      Usuń
    3. pisałam, ze postaram się. ale nie miałam czasu, bo miałam mały zamęt w życiu osobistym i szczerze powiedziawszy nie miałam głowy żeby coś napisać. przepraszam.

      Usuń
  29. kocham twoje opowiadanie <3 jest cudowne. czekam na 14. :D
    dziewczyny, zaglądajcie, dopiero sie rzokręcam, nie wiem jak sie wybić. :( pozdrawiam http://noweopowiadanieonedirection.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam Twoje opowiadanie! Często tu zaglądam i będę tu jeszcze wpadać!

    ZAREKLAMUJESZ się u mnie??

    www.ho-run.blogspot.com

    + poczytaj ponad 115 rozdziałów :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nominowałam twój blog do Liebster Award :) więcej na : http://imaginyzonedirectionzioom.blogspot.com/2012/12/nominacja-2-xd.html

    OdpowiedzUsuń
  32. Cześć. Nominowałam cię do Liebster Award.
    Więcej na http://beautifulwordofonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Ej....... proszę o kolejny rozdział! Czemu przestałyście pisać.To jest takie ciekawe i fajne ;-D

    OdpowiedzUsuń
  34. kurde czekam i czekam już prawie 2 miesiące. kiedy można spodziewać się kolejnego rozdziału? :)

    OdpowiedzUsuń
  35. no przecież ten blog jest przewspaniały. <3
    czekam na następny rozdział, bo na razie się nie pokazuje, nad czym bardzo ubolewam!

    zapraszam do siebie:
    makesubeautiful.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sądzę, że już koniec z tym blogiem ... A wielka, wielka szkoda :(

      Usuń
  36. Pisałam z autorką tego bloga pisała, że coś doda ale nie jestem pewna ; /

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spokojnie, będzie. nawet w tym tygodniu, bo zabrałam się ostatnio za to wszystko i najpierw zmienię ogólnie wygląd bloga i zaraz przy tym dodamy rozdział, tylko Sabina sprawdzi. no a tłumaczyć się ze wszystkiego będę przy rozdziale pod notką. :3

      Usuń
  37. bosko, bosko. jak zwykle ! czekam na next, proszę dodaj szybko ♥

    zapraszam do siebie. jest już drugi rozdział <3

    love-is-escape.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  38. Jestem pierwszy raz i jak na pierwszy moj tutaj przeczytany post to bomba :D <3 PS: Możesz też poczytać cos u mnie będę wdzięczna i zostaw cos po sobie ;D http://1lovedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  39. Już straciłam nadzieję na kolejny rozdział... MOJE ŻYCIE LEGŁO W GRUZACH...

    OdpowiedzUsuń
  40. W końcu mam blogspot i mogę zacząć dodawać komentarze bez anonima! W każdym razie: rozdział jak zawsze cudowny, ale czekam i czekam na kolejny! Błagam dodajcie coś! ♥
    + zapraszam do siebie (sorry za reklame, jestem nowa)

    OdpowiedzUsuń